Recenzja książki Marii Reimann
,,Nie przywitam się z Państwem na ulicy. Szkic o doświadczeniu niepełnosprawności”
,,Sądzę, że im lepiej będziemy się nawzajem rozumieć,
tym łatwiej nam będzie współodczuwać mądrze i bez lęku…”[1].
W tych słowach zawarte jest przesłanie książki pt. ,,Nie przywitam się z Państwem na ulicy. Szkic o doświadczeniu niepełnosprawności”, napisanej przez Marię Reimann – antropolożkę kultury i tłumaczkę pracującą w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW. Publikacja ta zajęła II miejsce wśród 10 najlepszych książek roku 2019 według dwumiesięcznika „Książki”.
To zbiór rozmów autorki, osoby niedowidzącej, z kobietami żyjącymi z Zespołem Turnera (rzadka wada genetyczna występująca wyłącznie u kobiet, charakteryzująca się niskim wzrostem oraz bezpłodnością).
Maria Reimann tworzy mozaikę z przeżyć zarówno swoich, jak i głównych bohaterek, a łączy je uniwersalne doświadczenie inności w ,,normalnym” społeczeństwie. Autorka przeplata własną historię z różnych okresów życia z doświadczeniami bohaterek. Zastanawia się nad skomplikowanymi i bolesnymi relacjami między najbliższymi, analizuje nadopiekuńczość matek i nieobecność ojców.
W książce silnie wybrzmiewa próba rozumienia perspektywy swoich bohaterek, z jednym, zasadniczym zastrzeżeniem – autorka nie ma złudzeń co do tego, że istnieje jedna ,,wspólnota doświadczeń”. To byłoby zbyt banalne i niesprawiedliwe.
,,Nie przywitam się…..” to książka, w której silnie zaakcentowany jest głęboki, humanistyczny namysł nad człowiekiem. Znajdziemy tu perspektywę naukową, relacje badaczy, artykuły naukowe, a przede wszystkim ludzkie historie opowiedziane głosami kobiet.
Bohaterki Reimann opowiadają o swoich próbach radzenia sobie z różnego rodzaju dyskryminacją, wykluczeniem, których doświadczają na co dzień. Od potencjalnego pracodawcy słyszą na przykład, że są za niskie. ,,Niski wzrost wydaje się przesuwać osoby z zespołem Turnera do innej kategorii. Osób nie do końca dorosłych, ani dzieci, ani kobiet”. Jedna z bohaterek od pewnej starszej kobiety słyszy, że jest za młoda na bluzkę z dekoltem i nie powinna nosić jej w tak młodym wieku.
Marii Reimann udało się w „Nie przywitam się” to, co najbardziej trudne w publikacjach o tej tematyce. Nie powiela klisz i nie stosuje uproszczeń. Autorka konfrontuje czytelników z własnymi wyobrażeniami na temat osób z niepełnosprawnościami. Skłania również do zadawania pytań, bo jak podkreśla jedna z rozmówczyń: ,,Niepełnosprawność (…) jest kwestią nie tylko osobistą, ale i społeczną”.
Treść tej niewielkich rozmiarów książki może być ważną lekcją pokory, skłaniającą nas do większej wrażliwości i zrozumienia dla innych. I to jest w niej najcenniejsze.
Anna Kerlin
[1]Wszystkie cytaty pochodzą z książki